poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 7 "Barcelona"


W końcu wróciliśmy do domu. Był poniedziałek godzina 18:50. Za 15 godzin kolejny samolot. Tym razem nie lecieliśmy na koncert, tylko do moich kochanych dziadków. Cieszyłam się bardzo, nie widziałam ich od mojej komunii. Maria i Pablo są rodzicami mojej mamy. Razem z moim przyszłym mężem chcemy ich odwiedzić. Przy okazji zaprosić na nasz ślub. Razem z Louisem ustaliliśmy datę. 26 lipca.
Są to czterdzieste piąte urodziny mojej mamy. Pomyśleliśmy, że fajnie będzie urządzić wesele właśnie w tak ważnym dla niej dniu. Gdy wyjeżdżaliśmy z parkingu uświadomiłam sobie, że zapomniałam telefonu. Poprosiłam Lou, żeby zaczekał. Pobiegłam na górę. Gdy wróciłam mojego narzeczonego już nie było. Nie wiedziałam co się dzieje. Postanowiłam do niego zadzwonić.
- Kochanie gdzie jesteś ? – spytałam zestresowana
- Przepraszam słońce, ale dostałem telefon od Harrego. Zaraz po ciebie przyjadę i ci wszystko wytłumaczę.
- Dobrze wracaj szybko. Kocham cię – powiedziałam
- już jadę, czekaj na mnie.
Po chwili Louis przyjechał. Wysiadł z auta przyszedł i mnie przytulił, poczułam jak jego łzy spływają mi po ramionach.
- Ej, kotku co się stało ? – otarłam łzy z jego policzka
- Usiądź – usiadłam w aucie – Madzia i Harry mieli wypadek.
- Co ? Jak ? Gdzie ? – nie wiedziałam o co pytać – Co im jest ?
- Harry ma tylko złamaną rękę, gorzej z Magdą. Madzia jest w śpiączce i nie wiadomo czy z tego wyjdzie – przytulił mnie.
Popłakałam się. Louis mnie pocieszał. Zawsze mogłam na niego liczyć.
- Chodź pojedziemy do nich. Już przełożyłem lot na jutro.
- Dobrze, w którym szpitalu są ?
- W Santa Barbara. Wsiadaj.
Pojechaliśmy do szpitala, który był w centrum Londynu.
Gdy weszliśmy do środka, Lou poszedł spytać gdzie leżą nasi przyjaciele. Poszliśmy na wskazane miejsce przez pracownika rejestracji. Zobaczyłam tam Harrego.
- Harry co się stało ?
- Jechaliśmy na śniadanie do restauracji. Madzia prowadziła. Nagle zobaczyłem, że zemdlała, niestety nie zdążyłem wyhamować i wjechaliśmy pod tira. Moja poduszka się otworzyła, Madzia nie miała tyle szczęścia. Na szczęście dziecku nic nie jest.
- Zaraz, zaraz jak to dziecku ? – zdziwiłam się. Magda nie mówiła mi, że jest w ciąży.
- Madzia nic ci nie mówiła ? Jest w ciąży. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego cało. Jeżeli nie, to zrobię sobie coś. To wszystko moja wina – obwiniał się biedny - Nie wyobrażam sobie życia bez niej. – mówił przez łzy.
- Przestań być takim pesymistą, na pewno wyjdzie z tego. Harry Madzia się chyba budzi. Idź do niej.
Moja najlepsza przyjaciółka właśnie się wybudziła się ze śpiączki. Bardzo ją kochałam, nie wiem dlaczego nie powiedziała mi o ciąży. Zawsze sobie o wszystkim mówiłyśmy. Najważniejsze jest to, że się wybudziła. To był dobry znak. Podeszłam do niej, złapałam ją za rękę i powiedziałam z uśmiechem:
- To co teraz razem będziemy chodzić do lekarza, wybierać ciuszki… - nagle mi przerwała
- Iza przepraszam, że ci nie powiedziałam. Bałam się, że jak zacznę rozpowiadać to coś się stanie. No i stało … - popłakała się.
- Madziu przestań płakać, nic się nie stało dziecku. Jest całe i zdrowe, a ty musisz odpoczywać. Dzwoniłam już do twojej mamy. Jutro z samego rana przyleci do ciebie. Razem z Louisem lecimy jutro do Barcelony, więc dom będzie pusty. Tam będziesz mieszkać z mamą. Ona się tobą zajmie. A poza tym masz Harrego. Zawsze możesz na niego liczyć.
- Dziękuję ci. Zawołasz Louisa ?
- Jasne. Już po niego idę. – pocałowałam ją w czółko i poszłam po Tomlinsona.
Siedziałam na korytarzu przez 15 minut.
- Co on tam tak długo robi ? – powiedziałam. Chwilę później wyszedł Louis.
- Co wy tam robiliście ? 15 minut tu czekam.
- Madzia chciała, żebym opowiedział jej wszystko o Harrym.
- Dobrze. Jedziemy do domu? Strasznie boli mnie brzuch – przytuliłam Tommo.
- Bardzo boli ? Może zawołać lekarza ?
- Nie, nie trzeba. – to były ostatnie słowa, które pamiętam.
Obudziłam się na łóżku szpitalnym. Obok siedział Lou. Płakał .
- Kochanie gdzie ja jestem ? Czemu płaczesz ? – spytałam trzymając go za rękę
- Teraz odpoczywaj. Późnie porozmawiamy.
- Nie. Teraz rozmawiamy. Louis co się stało ? – powiedziałam zdenerwowana
- Nie wiem jak ci to powiedzieć. Nasze dziecko, ono … nie mogę. Przepraszam cię – popłakany wyszedł z sali.
Zaczęłam płakać, chyba zrozumiałam co chciał mi powiedzieć. Drugi raz poroniłam. To był chyba najgorszy dzień w moim życiu. Odpięłam kroplówkę i pobiegłam za narzeczonym. Zobaczyłam go na końcu korytarza. Siedział w kącie i płakał.
- Louis ! – krzyknęłam – podbiegłam do niego, usiadłam obok. – Kochanie przestań płakać, wiem jak to dla ciebie ważne. Wiem, że pragnąłeś tego dziecka, ale jeszcze wszystko przed nami.
- Bella, przepraszam cię.
- Za co mnie przepraszasz ? – nie wiedziałam co się dzieje.
- Zdradziłem cię. Przepraszam byłem pijany. Razem z Madzią wypiliśmy trochę w Krakowie. Nie wiem kiedy wskoczyłem jej do łóżka. Przepraszam. – Louis płakał, widziałam, że żałował tego. To co mi powiedział zabolało mnie. Wybiegłam ze szpitala. Wsiadłam do auta i pojechałam do chłopaków. Chciałam znaleźć u nich pocieszenie. Niestety w domu był tylko Harry. Podbiegłam do niego i go przytuliłam.
- Ej, młoda co się stało ? Czemu płaczesz ? – patrzył mi w oczy.
- Spytaj Madzi ona ci powie co robiła z Louisem .
- Bella ja wiem o tym. Louis już wczoraj chciał ci powiedzieć, ale nie miał odwagi. Bał się o wasze dziecko. On naprawdę tego żałuje. On tego nie chciał .
- Harry, czego nie chciał ? Gdyby było tak jak mówisz nie wskoczyłby jej do łóżka – wtuliłam się w loczka, on pocałował mnie w czułko.
Nie wiem co mi się stało, ale nagle poczułam coś do Hazzy. Chciałam go  pocałować. Zbliżyłam moje usta do jego i powoli musnęłam go wargami. Widziałam, że on też tego chce. Przejął inicjatywę. Nagle poczułam jego rękę pod moją bluzką. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Louisa stojącego w drzwiach. Odepchnęłam Harrego i pobiegłam popłakana na górę. Zamknęłam się w pokoju Louisa.
- otwórz, Bella błagam cię otwórz ! – Louis krzyczał przez łzy – otwórz.
Izabello Kocham Cię !– wykrzyczał, gdy usłyszałam te dwa ostatnie słowa zdecydowałam się, że otworzę mojemu narzeczonemu. Usiadłam na łóżku i oglądałam nasze zdjęcia na telefonie. Louis podszedł klęknął przede mną.
- Iza przepraszam cię. Kocham Cię. Nie chciałem cię zdradzić. Wybacz mi – patrzył mi prosto w oczy – proszę cię zapomnijmy o tym – opuścił głowę.
- Lou przepraszam, szukałam pocieszenia. Nie wiem co mi się stało, to ja pocałowałam Harrego. Gdybyś nie przyszedł do domu, nie wiem co by się stało. Przepraszam, ale nie możemy być razem. Zasługujesz na kogoś lepszego. Co ja ci mogę dać ? Nic… - przerwał mi.
- Kochanie dajesz mi wszystko. Szczęście, miłość, przy tobie czuję, że żyje. Proszę cię zastanów się jeszcze raz.
- Nie mogę ci dać tego o czym tak marzysz.
- Czego ? Dziecka ? Ty jesteś moim marzeniem. Jesteś dla mnie całym światem, słońcem, wiatrem, wszystkim. Kocham cię. Nie zostawiaj mnie. Mamy jeszcze czas na dziecko.
- Nie Lou, przepraszam ja tak nie mogę. Wracam do Polski.
Wyszłam z domu moich przyjaciół i poszłam do siebie spakować wszystkie moje rzeczy. Następnego dnia wyleciałam do Barcelony.
Szukałam kogoś komu mogę o wszystkim powiedzieć, szukałam pocieszenia. Stanęłam przed domem dziadków. Zadzwoniłam dzwonkiem. Nagle otworzyła mi moja mama. Zdziwiłam się.
- Córcia, czemu płaczesz ? Gdzie jest Louis ? – spytała, popłakana wtuliłam się w nią – Rafał ! – zawołała. Chwilę później przyszedł tata.
- Córeczko co się stało ? – przytulił mnie i mamę.
- Zerwałam z Louisem, Madzia jest w szpitalu, zdradziłam Lou z Harrym, poroniłam. Wszystko się spieprzyło.
- No już cichutko. Kochanie przestań płakać. Chodź wejdziemy do środka. – powiedziała mama.
- Cześć kochanie – podeszła babcia – wiem, że to boli ale musisz przez to jakoś przejść.
- Mamo ty wiedziałaś ? – spytała moja mama babcię
- Tak moja mała wnusia mi wszystko opowiedziała przez telefon. Chodź Bells usiądź. Odpocznij. Opowiedz wszystko od początku. – powiedziała moja kochana babcia.
Opowiedziałam im całą historię od początku do końca. Gdy skończyłam poszłam się wykąpać i spać, nie miałam ochoty na nic.
Następnego dnia gdy się obudziłam, zobaczyłam pokój pełen w kwiatach.
- Mamo ! – zawołałam mamę, po chwili przybiegła – Co tu robią te wszystkie kwiaty ?
- Wyjdź na balkon i zobacz.
Wyszłam na balkon zobaczyłam ciężarówkę pełną kwiatów. Zeszłam na dół, podeszłam do kierowcy ciężarówki i spytałam po hiszpańsku od kogo te wszystkie kwiaty. Odpowiedział, że od Louisa Tomlinsona. Widać było, że mu na mnie zależało. Nagle z domu wybiegła Madzia.
- Co ty tu robisz ? – spytałam.
- Przepraszam cię Bella, ale musiałam za tobą tu przylecieć, chłopaki myślą, że jestem w Polsce. Przepraszam cię. Byliśmy pijani , Lou tego nie chciał to ja chciałam. Do niczego między nami nie doszło pocałowałam go tylko, dzięki Louisowi. Gdy zbliżyłam moje usta do jego on powiedział, że nie może. To ja go pocałowałam, ale byłam tak pijana, że myślałam, że to Harry.
- dlaczego Louis mi nie powiedział, że nie spaliście ze sobą.
- Bał się, że mu nie uwierzysz. Wybaczysz mi ?
- Pewnie, że tak . Tylko nie wiem czy ty mi wybaczysz.
- Co wybaczyć ?
- Przepraszam cię, ale byłam tak zdesperowana, że szukałam pocieszenia. Weszłam do domu i zobaczyłam Harrego. Najpierw mnie pocieszał, a później nie wiem co mi się stało, ale chciałam poczuć jego smak. Zaczęłam go całować. Gdyby Louis nie wszedł do domu nie wiem do czego by doszło. Przepraszam cię – popłakałam się.
- Nic się nie stało. Rozumiem cię . – przytuliła mnie.
- Madzia nie wiem czy Lou ci mówił, ale poroniłam.
- Mówił, już przestań płakać. Wróć do Louisa – pocieszała mnie.
- Kocham go najmocniej na świecie, dlatego nie wrócę do niego. Chcę żeby był szczęśliwy, żeby stworzył sobie rodzinę. A ja mu nie mogę dać nawet dziecka. Zawsze coś się spieprzy. Już drugie dziecko straciliśmy… - Madzia mi przerwała.
- Jak to drugie ?
- Przepraszam, że nic nie mówiłam, nie chciałam zniszczyć tego co jest między tobą, a Harrym. Wróćmy do Londynu. Chce zobaczyć się ostatni raz z przyjaciółmi. Wracam na stałe do Polski.
- Bella nie możesz wrócić. Twoje miejsce jest przy Tomlinsonie. Byłaś z Harrym w ciąży ?
- nie. Spytaj Harrego, ja nie mam siły o tym mówić. Czekaj pożegnam się z rodzicami i dziadkami. Oni wezmą moje rzeczy do Polski.
- Dobrze. Poczekam tu – powiedziała ze łzami w oczach.
Poszłam pożegnać się z rodzicami. Razem z przyjaciółką poleciałam do Londynu. Wsiadłyśmy w pierwszy lepszy samolot.

***
 
Przepraszam, że tak długo, ale przerabiałam ten rozdział (podzieliłam go)

Rozdział 8 a raczej jego polowa razem z 7 to był 1 :D

Zajęło mi to 10 kartek a4, wiec podzieliłam. :D

Ale za to rozbudowałam 8 i jest już 8 stron, ale jeszcze czeka mnie raz tyle do napisania :D

Kocham was .D:

Rozdział 8 dodam jak bd 10 komentarzy :D ( w co i tak nie wierze)

15 komentarzy:

  1. fajne dodaj już następne plisss :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham to ! <3
    to jest tak zajebiste że brak mi słów *o*
    czekam na następne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosze niech oni będa razeeeeem niech Bella i Louis bedą razeeem <3 Pliiis ; ***
    Swietne rozdziały i wgl. < 333
    /Marra *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny blog. Zgazam się z marra *.* niech Bella i Tomlinson będą razem oni są sobie pisani. Gorzka Czekolada ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten imagin jest MEGA! ^^
    Kurde nie mogę się doczekać nowego rozdziału xx!

    Ps. Dziękuję za dodanie mojego bloga do Zajebistych Imaginów xx ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Blaaaagam i next.Genialne rozdzialy <3< 3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  8. dhdsiodsfh lol dfhsif
    Uwielbiam twoje imaginy !
    Znaczy ta twoja cala ksiazke ..................

    OdpowiedzUsuń
  9. Z-A-J-E-B-I-S-T-Y!

    UWIELBIAM TWOJĄ KSIĄŻKĘ!
    WSTAWIAJ NEXT'A ! ;dd

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze nie skończyłam 8. za chwilę zacznę pisać. druga połowę . wyszedł mi na 10 stron a4 i zostało mi jeszcze koło 5
    ~Louisowa

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, zostałaś nominowana LIEBSTER AWARD.
    Wejdź na mojego bloga i dowiedz się więcej:
    http://hazzastyles-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Dopiero dzsiaj znalazłam tego bloga i zaczęłam go czytać i już się w nim zakochałam! Pisz szybciutko nowy rozdział! Przy okazji zapraszam do mnie!
    http://one-direction-story-of-me-life.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej x
    Zostałaś nominowana do Liebster Award!
    Więcej info tutaj x ---> http://you-only-live-once-by-lolaa.blogspot.co.uk/ xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham!!!

    Zapraszam na opowiadanie o Harrym
    http://harry-styles-moim-bogiem.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny :D Trochę smutny, ale genialny :)

    OdpowiedzUsuń