Trochę mi nie wyszedł, ale mam nadzieję, że wam się spodoba.
Proszę o komentarze.
Spodziewaliście się takiego obrotu sprawy ?
********************************************************************
Cisza, spokój, słychać tylko kończący piosenkę dźwięk fortepianu. I
nagle znowu kompletna cisza, popatrzyłam na widownie, dziwnie się czułam widząc
kilka tysięcy ludzi wgapionych na mnie. Chwilę napięcia przerwała dziewczyna na
końcu sali, która wstała i zaczęła klaskać. Minutę później wszyscy ludzie na
sali stali i ze łzami w oczach bili brawa. Wzruszyłam się i wybiegłam za
kulisy. Usiadłam w kącie i zaczęłam płakać. Chwilę za mną przybiegła Nicole.
- Bello co się stało?
- Nic po prostu wzruszyłam się, ale gdy zobaczyłam, że nie ma Louisa za kulisami
zrobiło mi się smutno i musiałam się wypłakać, ale już wszystko dobrze.
- To wróć na scenę. Wszyscy tam na ciebie czekają – wyciągnęła do mnie rękę, a
ja przyjęłam gest.
Weszłam na scenę i przeprosiłam wszystkich. Powiedziałam prawdę.
- Przepraszam, że tak wybiegłam, ale się bardzo wzruszyłam. Ta piosenka jest
dla mnie bardzo ważna, nawet mogę powiedzieć,
że najważniejsza.
- Nic się nie stało – powiedziała Nicole.
Jury wyraziło swoją opinię. Przyszedł czas na przerwę i głosowanie. Moje ręce
zaczęły się trząść co mogę powiedzieć również o dziewczynach. Wszystkie cztery
poszłyśmy za kulisy, gdzie przygotowywali się chłopcy. Gdy Louis mnie zobaczył
podbiegł do mnie i mnie pocałował.
- Dziękuję ci Bells. To było niesamowite. Nie potrafię wyrazić uczuć, które
targają mną w tym momencie. Przepraszam, że mnie nie było jak się obróciłaś,
ale nie chciałem, żebyś widziała jak płaczę. Wylałem chyba z milion łez ze
wzruszenia – przytuliłam go.
- Ekhm… - usłyszałam chrząknięcie Madzi.
- Hej Madziu. Hej Len. – przytulił dziewczyny odrywając się ode mnie, po czym
podszedł do Alex i się przedstawił – Cześć. Alex tak? Jestem Louis.
- Wiem kim jesteś. Jestem twoją fanką, znaczy się waszą. Zaraz, zaraz znasz
moje imię?
- Tak. Moja narzeczona wiele mi o tobie opowiadała. Chcesz poznać resztę?
- Pewnie, że tak.
Poszliśmy w stronę chłopaków. Gdy zobaczyłam Harrego pobiegłam do niego, wtuliłam
się w jego tors, a on mnie podniósł i zaczął kręcić się w miejscu. Traktowałam
go jak brata. To chyba dlatego cieszyłam się tak bardzo na jego widok.
- Hej Curly! – powiedziałam.
- Cześć Princess – pocałował mnie w czoło, co nie spodobało się Louisowi.
Wyrwałam się z uścisku Lokersa i pobiegłam w stronę chłopaków. Przywitałam się
z każdym. Madzia od razu pobiegła do Hazzy, a Len do Liama. Alex stała koło
Louisa.
- Ekhm… chłopaki to jest Alexandra. – Wtrącił mój brunet.
- Cześć Alex. Jestem Niall. – Przybiegł jak na zawołanie, chyba wpadła mu w
oko. – Halo ziemia do Alex. Jesteś z nami?
- Tak przepraszam zamyśliłam się. Mówcie mi Aly lub po prostu Alex.–
powiedziała, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
Nagle rozległ się dzwonek co oznaczało koniec przerwy.
- Chłopaki musimy iść na scenę. – Powiedział Zayn, a chłopcy poszli za nim.
Weszli na scenę i zaczęli śpiewać „Stole my heart”. Po skończeniu zeszli ze
sceny, a prowadzący wywołał nas na scenę. Minęłam się z Lou na schodach.
- Powodzenia – szepnął i pocałował mnie w czoło.
- Nie dziękuję. – Uśmiechnęłam się.
Stanęłyśmy na środku sceny i złapałyśmy się za ręce.
- Zwycięzcą XI edycji x-Factor zostaje… - ta chwila nie pewności.
- Mogę coś powiedzieć? – przerwałam prowadzącemu.
- Jasne. Proszę – podał mi mikrofon.
- Dziękujemy wam, że mogliśmy tu być. To był dla nas bardzo wyjątkowy czas.
Tutaj poznaliśmy Alex, która jest teraz dla nas jak siostra. Dla rodziny robi
się wszystko. Zwycięstwo nie jest nam wcale potrzebne, pieniądze też nie. Za to
Alex się bardzo przydadzą. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Chcemy przyłączyć
Alex do naszego zespołu, ale to dopiero po finale, dlatego, że ten finał należy
do niej. Zwycięzcą zostaje Alexandra Heatweck, ponieważ w imieniu zespołu
„Second Face” rezygnuję z programu – powiedziałam, po czym oddałam mikrofon
prowadzącemu i przytuliłam Alex.
Wszyscy na widowni się popłakali.
- Zwycięzcą XI edycji x-Factor zostaje zespół „Second Face”, ale ze względu na
rezygnację zespołu Alexandra Heatweck wygrywa nagrodę główną. Gratulacje. Alex
chcesz coś powiedzieć?
- Nie wiem za bardzo co powiedzieć. Bardzo dziękuję dziewczynom za ten miły
gest. Z chęcią dołączę do Second Face. Tak naprawdę to wszyscy jesteśmy
zwycięzcami. Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali, jak i tym co
głosowali na dziewczyny. Kocham was wszystkich. Bello zaśpiewaj swoją piosenkę.
Tym razem powiedz dla kogo jest ta piosenka. To dla ciebie i dla niego bardzo
ważne.
- Dobrze. Dla ciebie wszystko. - Jeszcze raz przytuliłam Aly. – Pójdę się
przygotować.
- Kochanie to było wielkie. Kocham cię tak mocno. Jesteś idealna – powiedział
Louis ze łzami w oczach.
- Przestań mi słodzić i chodź ze mną na scenę. Zaakompaniujesz mi na
fortepianie.
Wyszliśmy na ciemną scenę. Nikt nic nie widział. Louis usiadł przy fortepianie,
a ja stanęłam przy mikrofonie. Nagle padły na mnie reflektory.
- Kochani. Ta piosenka jest o moim narzeczonym. Na castingu powiedziałyśmy, że
chcemy udowodnić bliskim, że damy sobie radę bez ich pomocy. Moją drugą połówkę
większość z was bardzo dobrze zna. Kocham Cię z całych sił, dlatego tą piosenkę
dedykuję tobie Louis. – Reflektory padły na mojego narzeczonego, usłyszałam z
widowni pisk. Chwilę później brawa. Louis zaczął grać, a ja otworzyłam usta i
zaczęłam śpiewać. Po skończeniu Lou podszedł do mnie, pocałował mnie po czym
złapał mnie za rękę i powiedział do mikrofonu.
- Kocham Cię Bello. Dla mnie to właśnie ty wygrałaś. Wygrałaś serca wielu
ludzi.
Dostaliśmy owacje na stojąco i zeszliśmy ze sceny. Wchodząc za kulisy
zobaczyliśmy Perrie. Podbiegłam do niej i z całych sił ją przytuliłam. Wszyscy
razem poszliśmy do domu chłopaków. Weszliśmy do środka i pierwsze co zrobiłam
to rzuciłam się na kanapę w salonie. Włączyłam telewizor i zobaczyłam w
wiadomościach nasz zespół.
- Dziewczyny jesteśmy w wiadomościach – krzyknęłam.
- Co? – Podbiegła Lena.
- Dziewczyny z zespołu „Second Face” zrezygnowały z wygranej dla niedawno
poznanej dziewczyny. Mimo, iż znają się zaledwie dwa miesiące, Izabella Stewart
nazwała Alexandrę Heatweck swoją siostrą. To bardzo miły gest ze strony
dziewczyn, ale jak się okazało później Aly dołączyła do zespołu. Gratulujemy
zwycięstwa i życzymy dalszych sukcesów. – Słuchałyśmy prezentera.
- Jejku. Jesteśmy sławne – dziewczyny zaczęły piszczeć.
Harry otworzył szampana i porozlewał do lampek. Podał każdemu po kolei, ale gdy
doszedł do Perrie ta mu odmówiła.
- Kochani muszę wam coś powiedzieć – zaczęła – w moim brzuchu rośnie mały lub
mała Malik.
- To gratulacje – podszedł Louis do Zayna i uścisnął jego rękę.
- Dzięki, ale też właśnie się dowiaduje o tym.
- Dobra jak wszyscy to wszyscy – powiedziała Madzia – Darcy będzie podobna do
tatusia.
- Kochanie będziemy mieli córeczkę? – Loczek podszedł do swojej narzeczonej,
kucnął przed nią i pocałował brzuch.
- Kochani. Też mamy wiadomość, – powiedział Liam, patrząc na Lenę – bo ja
kocham Lenę dlatego zacząłem z nią związek – Len pocałowała Liama.
- Już koniec wyznań? – spytał Niall, a dziewczyny popatrzyły na mnie,
powiedziałam tylko bezdźwięczne nie
powiem.
- Chyba koniec – powiedziała Aly.
- To zdrowie naszych wszystkich finalistek – krzyknął Louis i podniósł ku górze
szampana.
- Zdrowie - krzyknęłam po czym wszyscy wypili szampana, a ja zrzuciłam lampkę
wiedząc, że nie mogę pić alkoholu.
- Przepraszam, nie wiem co się stało – powiedziałam.
- Nic nie szkodzi. Przyniosę ci drugi – powiedział Harry ruszając w stronę
kuchni. Poszłam za nim.
- Harry czekaj. Mogę ci zaufać?
- Tak, co się stało? – spytał
- Masz nikomu nie mówić, nawet Louisowi. Specjalnie zrzuciłam tego szampana,
nie mogę pić. Jestem w ciąży, ale nie chce nic mówić Louisowi. Proszę cię nie
mów nikomu. – Powiedziałam po czym spojrzałam w jego zielone oczy.
- Spokojnie nie powiem mu, ale mogą się zorientować jak wrócisz bez lampki. Weź
ją i nalej sobie wody. Nikt nie pozna, że to nie alkohol. – Podał mi lampkę, po czym wtuliłam się w chłopaka.
- Dziękuję. – Powiedziałam odrywając się od niego.
- Nie ma sprawy. Chodź idziemy do reszty.
Poszliśmy do salonu, gdzie siedziała reszta naszych przyjaciół. Podeszłam do
Lou i go przytuliłam.
- Tęskniłem – powiedział całując mnie w czółko.
- Naprawdę? Też tęskniłam. Idziemy do pokoju? Musimy pogadać.
- Jasne. Chodź – złapał mnie jak pannę młodą i wniósł po schodach. Weszliśmy do
sypialni i usiedliśmy na łóżko.
- O czym chcesz rozmawiać?
- O wszystkim. Mów jak tam trasa.
Louis opowiedział mi wszystko z najmniejszymi szczegółami. Powiedział mi nawet
ile razy myślał o tym, że chce mnie pocałować. Przez te dwa miesiące pomyślał o
tym, aż 10569 razy. Zdziwiłam się, że liczył. Po połowie nocy spędzonej na
rozmowach zasnęłam.
Wspaniały! <3 Fajnie, że Bella tak ufa Harremu :) Czekam na next xx
OdpowiedzUsuńAle swietne :)))))))) bella fajnie sie.zachowala oddając zwycięstwo ___ czekam na nn
OdpowiedzUsuńwierna czytelniczka
Suuper! Pisz szybko następny :)
OdpowiedzUsuńKocham ten blog . Jesteś najlepsza
OdpowiedzUsuńDaaawaj mi neext ! I♥your blog ! ♥
OdpowiedzUsuńrewelacyjny ;***
OdpowiedzUsuńliczę, że szybko dodasz następny <3
życzę weny i pozdrawiam xx
Super :) czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń