piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 3 "Zmiany"


Następnego dnia gdy się obudziłam i spojrzałam na telefon zobaczyłam wiadomości, które dostałam. Było ich sześć. Pięć od chłopaków i jeden od mamy. Gdy przeczytałam smsa od rodziców wybiegłam z domu, usiadłam na schodach i zaczęłam płakać. Mój pech ciągle trwał. W smsie mama napisała mi, że tato pilnie potrzebuje przeszczepu serca. Miał raka. Gdy tak płakałam ze sklepu wracał Tomlinson, rzucił zakupami i podbiegł do mnie. Spytał czemu płaczę? Nie mogłam wydusić z siebie słowa. Powiedziałam tylko mój tato potrzebuje serca. Lou zabrał mnie do siebie i pocieszał. Musiałam iść do pracy więc Louis zawiózł mnie do restauracji. Został chwilę
i patrzył jak sobie radzę. Śpiewałam piosenkę Pink „Just give me
a reason”. Nagle zaczęłam płakać. Louis nie chciał widzieć mojej porażki więc wszedł na scenę i zaczął śpiewać, dołączyłam do niego. Zaśpiewaliśmy świetnie. Nie zdążyłam mu podziękować, bo zadzwonił Harry i powiedział że idą nagrać piosenkę.
- Do której pracujesz? – spytał
-Do 19:30 – odpowiedziałam
-Przyjadę po ciebie.
I pożegnał się ze mną. Gdy już wychodziłam z pracy szef dał mi drinka na koszt firmy za dobry dzień. Nie widziałam w tym nic złego. Wypiłam na zdrowie mojego taty. Nagle zakręciło mi się w głowie, nie pamiętam co było dalej. Jak odzyskałam świadomość byłam
w szpitalu. Obok mnie stał Louis.
-Co ja tu robię? – spytałam
-Twój szef dodał do drinka pigułkę gwałtu. Przyjechałem po ciebie, nie wychodziłaś przez 15 minut. W końcu poszedłem zobaczyć co cię zatrzymało. Zobaczyłem że leżysz na kanapie w biurze szefa. Nagle wszedł szef i zaczął mnie okładać pięściami. Zdenerwowałem się
i przyłożyłem mu. Zadzwoniłem na policję, a ciebie zabrałem do szpitala – wyjaśnił Louis- dzisiaj wypisują cię ze szpitala, ale nie idziesz do domu, idziesz do mnie.
-Dobrze. Niech będzie
Dwie godziny później wyszłam ze szpitala. Lekarz powiedział mi że mam leżeć jeszcze przez dwa dni. I mam być pod stałą opieką. Więc przez te dwa dni spałam u chłopaków. Dostałam własny pokój. Obok  pokoju Harrego. Gdy mogłam już chodzić poszłam do Louisa spytać czemu nie chce pokazać mi swojego pokoju.
-Pokażę ci mój pokój pod jednym warunkiem – powiedział patrząc mi w oczy – Zostaniesz moją dziewczyną ?
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Zatkało mnie. W końcu wydusiłam z siebie słowo „tak”. Rzuciłam się mu na szyję i mocno wtulałam. Zeszliśmy na dół oznajmić chłopakom, że jesteśmy razem.
Podeszłam do Harrego i powiedziałam:
-Wisisz Lou 100 funtów.
-Czemu ? – zdziwił się Hazza.
-Przegrałeś zakład – powiedziałam z uśmiechem.
-Przecież Louis nie ma dziewczyny – wymądrzał się Harry
-Już ma – podeszłam do Louisa i złapałam go za rękę.
Harry patrzył na nas jak byśmy byli z innego świata. Nie mógł uwierzyć w to że Lou znalazł dziewczynę szybciej od niego.
-Spokojnie Harry jeszcze znajdziesz dziewczynę  która zrobi dla ciebie wszystko – powiedziałam.
-Dzięki za takie pocieszenie – powiedział z sarkazmem.
-Spoko, zawsze do usług.
Wszyscy nam gratulowali. Czułam się jak w niebie. Poszliśmy
z Louisem do pokoju dla gości. Chwilę rozmawialiśmy o nas
i o zbliżającym się koncercie w Los Angeles. Byłam już zmęczona, więc poprosiłam Lou o odprowadzenie mnie do domu. Powiedział że mam się nie wygłupiać tylko spać u nich. Dał mi swoją koszulę i poszłam się kąpać. Siedziałam w wannie około godziny, rozmyślałam nad ostatnim rokiem. Tyle się wydarzyło, z bogatej osoby stałam się osobą przeciętną, poznałam super chłopaków, którzy pokazali mi, że liczy się tylko wnętrze. Gdy wyszłam z łazienki Liam ścielił mi łóżko w pokoju gościnnym. Podziękowałam mu i położyłam się spać. Wstałam wcześniej aby zrobić niespodziankę chłopakom i przygotowałam śniadanie. Directionersi zdziwili się gdy nie zastali mnie w pokoju. Gdy zeszli na dół to szczęki im opadły. Nie wiedzieli że umiem gotować. Przygotowałam im jajecznicę z bekonem i pieczarkami. To było ulubione danie Louisa.
-Skąd wiedziałaś co lubię ? – spytał Tommo -Jesteś wspani… - przerwałam mu całując go namiętnie w usta, Louis odwzajemnił pocałunek.
-Bella Kocham Cię – powiedział wpatrując mi się w oczy. Pierwszy raz usłyszałam to z jego ust, tych pięknych ust. Złapał mnie za rękę
i zaprowadził na górę. Chciał pokazać mi swój pokój. Otworzył drzwi
i zobaczyłam na ścianie fototapetę z moim zdjęciem. Zaniemówiłam
z wrażenia. Już wiesz dlaczego nie chciałem ci pokazać mojego pokoju? - spytał. Nie odpowiedziałam mu nic tylko się popłakałam.
-Czemu płaczesz nie podoba ci się? – spytał
-Bardzo mi się podoba, ale nie wiedziałam że tak ci się podobam. Ale jestem też zła, bo wybrałeś brzydkie zdjęcie.
-Ty nie masz brzydkich zdjęć – powiedział. Zarumieniłam się.
- Wiesz co może pójdziemy gdzieś dzisiaj z chłopakami ? – spytałam się sympatii.
-To dobry pomysł ale może nie dzisiaj. Jest środa to może w niedziele  wieczorem zrobimy imprezę. Musisz rano jechać do studia nagrać piosenkę.  
-Dobra to zajmij się zaproszeniami, a ja jutro zrobię zakupy na imprezę.
Popatrzyłam na zegarek była już godzina 13. Pożegnałam się
z Louisem i poszłam do domu się nauczyć tekstu. Następnego dnia
z rana zadzwonił do mnie i spytał czy mnie podwieźć . Powiedziałam że było by ekstra. 20 minut później Tommo czekał na mnie. Pojechaliśmy do centrum Londynu. Nagrałam świetną piosenkę. Mam nadzieję że innym też się spodoba.  Wyszliśmy ze studia
i pojechaliśmy do sklepu. Zrobiliśmy zakupy jakich jeszcze nigdy nie zrobiliśmy. Zapłaciliśmy koło 1000 Funtów. Chciałam zapłacić za wszystko ale Louis mi nie pozwolił. Spakowałam wszystkie zakupy do auta. Gdy zamykałam bagażnik Lou podszedł do mnie i przytulił od tyłu odwróciłam się i go pocałowałam. Wsiedliśmy do auta i mieliśmy jechać do domu chłopaków, ale Lou zabrał mnie jeszcze do centrum handlowego gdzie było dużo paparazzi. Chciał ogłosić światu że jest ze mną. To było takie romantyczne gdy powiedział, że osoba, która skradła jego serce to przyszła gwiazda. Poprosił o ciszę i puścił nagranie jak śpiewam. Nagle podbiegli fani 1D i prosili mnie
o autograf. Gdy rozdałam autografy poszliśmy do mojego ulubionego sklepu i Lou kupił mi sukienkę, którą mi sam wybrał. Pomyślałam że zrobię mu niespodziankę i też mu coś kupie. Ale wymyśliłam coś innego. Wróciliśmy do mojego domu. Poszłam przymierzyć sukienkę. Gdy wyszłam z łazienki Tommo czekał na mnie przed moim pokojem otworzył drzwi i zobaczyłam moje łóżko całe w  płatkach róż, obok stało pełno świec.
-Kochanie co to jest ?
-Bardzo Cię kocham i chce to udowodnić. Chciałem żeby nasz pierwszy raz był wyjątkowy. Jeśli nie jesteś gotowa nie będę naciskał.
- Lou spełniasz wszystkie moje marzenia. Pocałowałam go i ściągnęłam z niego koszulę. Położył mnie na łóżku i całował gorąco. Ja odwzajemniałam pocałunki. Zanurzyliśmy się w fali namiętności. Było cudownie. Lou napisał chłopakom, że śpi u mnie.

Następnego dnia rano zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy z Lou do jego rodzinnego domu. Bardzo chciał mnie przedstawić swojej mamie, ojczymowi i siostrom. Po drodze zatrzymaliśmy się dwa razy ponieważ było mi nie dobrze. Ale jakoś dojechaliśmy do celu. Bardzo polubiłam Johannah i siostry Lou, ale najbardziej Charlotte, miałam nadzieję że się zaprzyjaźnimy. Zostaliśmy u nich na noc. Całą noc nie spałam, biegałam co chwilę do łazienki wymiotować. Lou przeze mnie też nie spał. Czułam się coraz gorzej. Tommo poszedł obudzić Johannah. Chciał dowiedzieć się gdzie są jakieś tabletki.
Jay dała mi szklankę wody i lekarstwa. Kazała mi się położyć
i próbować zasnąć. Po jakimś czasie przeszło mi. Wtuliłam się
w chłopaka i zasnęłam. Na dobranoc dostałam buziaka w czółko. Następnego dnia wstałam wyczerpana o 13, zobaczyłam że Louis jeszcze śpi. Nie chciałam go budzić, więc wstałam po cichu wzięłam ciuchy, ręcznik i kosmetyki i poszłam się wykąpać. Po wyjściu
z łazienki poszłam do pokoju zanieść rzeczy. Tomlinsona już nie było. Poszłam do kuchni i zobaczyłam go jak robi mi śniadanko. Podeszłam do niego i go przytuliłam .
-Cześć kochanie już lepiej się czujesz ? – spytał troskliwie.
-Tak dużo lepiej. Nie chce tego mówić ale musimy zaraz jechać.
-Zjemy śniadanie i pojedziemy.
-Dobrze.
Usiedliśmy do stołu i zjedliśmy wspólnie śniadanko. Później Lou zmywał naczynia, a ja poszłam nas spakować. Gdy byliśmy już gotowi pożegnaliśmy się ze wszystkimi i pojechaliśmy do domu. Gdy dojechaliśmy późnym wieczorem, zmęczony Louis położył się na łóżko i od razu zasnął. Przykryłam go kocem i poszłam oglądać telewizor. Oglądałam „Oszukać Przeznaczenie 3” i gdy skończyłam poszłam do pokoju i położyłam się spać. Następnego dnia gdy się obudziłam, przypomniałam sobie, że dzisiaj organizujemy imprezę, obudziłam Tommo i poszliśmy do chłopaków. Zaprosiłam ich na obiad.


I jak ? :D
Zaczyna się rozkręcać :D

10 komentarzy i next :DD
Kocham Was :*
Louisowa OneD

6 komentarzy:

  1. rozkręca się rozkręca :* pozytywnie <3
    i kolejny wspaniały rozdział :***
    baaardzo lubię czytać twoją książkę i liczę, że kiedyś ja opublikujesz i będzie ją można kupić w każdej księgarni :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu to jest boskie :D
    Możesz dać dzisiaj next? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne * - *
    Czyżby główna bohaterka była w ciąży ? ;)
    Czekam na next. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne,wydaje mi sie ze lekko scisgniete od Jux. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieeee. pisałam to z pół roku temu. Miałam tylko przerwę. szkoła, chłopak itd. ale wczoraj skończyłam 6 rozdział. jestem w połowie 7. Wiadomo że inspiruje się też imaginami ale nic nie sciagam . jak chce coś napisać to odrazu myślę czy jux albo al brown nie ma już takiego wątku. pół roku temu napisałam 5,5 rozdziału . od jakiegoś tygodnia pisze dalej. :)
      ~Louisowa 1D

      Usuń